Korzystając z faktu udostępnienia swojego dzieła za pośrednictwem youtube mogłem posłuchać wydanego 17 kwietnia tego roku wydawnictwa fińskich wiolonczelistów z Apocalyptica zatytułowanego "Shadowmaker".
Nie jest to wydawnictwo jednoznacznie łatwe do opisania, szczególnie jeśli ktoś pamięta ich przede wszystkich z instrumentalnych cover'ów zespołu Metallica. Płyta wydana została w różnych kompilacjach zawierających mniej lub więcej utworów. Można w dodatku podzielić ją jakby na dwie części - mniej i bardziej instrumentalną. Początek płyty krótkim i spokojnym "I-III-V- Seed Of Chaos" z mocnymi basami daje nadzieję na ciekawą część dalszą. Później jednak następuje rytmiczny i przebojowy, singlowy "Cold blood". Oparty na wokalu utwór nie jest czymś złym, ale nie jest to też dzieło wielkiego lotu. Podobnie zresztą jak utwór tytułowy. Ogólnie utwory zawierające wokal są skierowane przede wszystkim do masowego odbiorcy i na pewno nie podnoszą wartości płyty, acz też nie obniżają jej poniżej przeciętnej.
Całkowicie inną bajką są natomiast utwory instrumentalne z najlepszym, moim zdaniem, kawałkiem na płycie "Riot Lights", szybszym, bardziej metalowym niż wokalne utwory, łamanym nieco tempem i lekkim wyciszeniem pod koniec. Drugi z takich utworów, przypominający trochę Apocalyticę z płyt instrumentalnych to "Reign Of Fear". Aż szkoda, że wg tracklisty w wersji zwykłej CD utworu tego nie ma.
Płyta, tak jak wspomniałem, nie jest łatwa do ocenienia. Nie jest płytą słabą, ale też przez niektóre utwory z wokalem, nie zasługuje na miano dobrej.
Moja ocena
7/10Nie jest to wydawnictwo jednoznacznie łatwe do opisania, szczególnie jeśli ktoś pamięta ich przede wszystkich z instrumentalnych cover'ów zespołu Metallica. Płyta wydana została w różnych kompilacjach zawierających mniej lub więcej utworów. Można w dodatku podzielić ją jakby na dwie części - mniej i bardziej instrumentalną. Początek płyty krótkim i spokojnym "I-III-V- Seed Of Chaos" z mocnymi basami daje nadzieję na ciekawą część dalszą. Później jednak następuje rytmiczny i przebojowy, singlowy "Cold blood". Oparty na wokalu utwór nie jest czymś złym, ale nie jest to też dzieło wielkiego lotu. Podobnie zresztą jak utwór tytułowy. Ogólnie utwory zawierające wokal są skierowane przede wszystkim do masowego odbiorcy i na pewno nie podnoszą wartości płyty, acz też nie obniżają jej poniżej przeciętnej.
Całkowicie inną bajką są natomiast utwory instrumentalne z najlepszym, moim zdaniem, kawałkiem na płycie "Riot Lights", szybszym, bardziej metalowym niż wokalne utwory, łamanym nieco tempem i lekkim wyciszeniem pod koniec. Drugi z takich utworów, przypominający trochę Apocalyticę z płyt instrumentalnych to "Reign Of Fear". Aż szkoda, że wg tracklisty w wersji zwykłej CD utworu tego nie ma.
Płyta, tak jak wspomniałem, nie jest łatwa do ocenienia. Nie jest płytą słabą, ale też przez niektóre utwory z wokalem, nie zasługuje na miano dobrej.
Moja ocena
Oficjalna strona zespołu Apocalyptica
playlista "Shadowmaker" na YouTube
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz