Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Volbeat. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Volbeat. Pokaż wszystkie posty

środa, 7 maja 2025

piątek, 30 czerwca 2023

Lista Hard'n'Heavy, podsumowanie czerwca

Lista Hard'n'Heavy, podsumowanie czerwca
notowania 54-58.

Czerwcowe Numery Jeden: Lux Aeterna - Metallica, The River Is Rising - Slash f. M. Kennedy & The Conspirators, In The End - Linkin Park

piątek, 31 maja 2019

Volbeat - Rewind, Replay, Rebound - zapowiedź

Volbeat - Leviathan

Volbeat - Rewind, Rebound, ReplayNa 2-go sierpnia (August 2nd) zapowiedziano ukazanie się nowej płyty Volbeat zatytułowanej "Rewind, Replay, Rebound". Krążek zawierać będzie 14 utworów i dostępny będzie zarówno w wersji 1 płytowej, jak i 2 płytowej, winylowej oraz cyfrowej.

środa, 4 maja 2016

Volbeat - Seal The Deal & Let's Boogie - zapowiedź

3 czerwca (June 3rd) ukaże się nowy album duńskiej grupy Volbeat - "Seal The Deal & Let's Boogie". W standardowej wersji znajdzie się 13 kompozycji

czwartek, 23 kwietnia 2015

Volbeat - Outlaw Gentlemen & Shady Ladies

Dzisiaj miałem ochotę na mocniejszą, acz rockową rzecz. Pamiętając, że tak gra duński zespół Volbeat postanowiłem posłuchać sobie ich ostatniej, wydanej w 2013 roku, płyty "Outlaw Gentlement And Shady Ladies". Dawno jej nie słuchałem, dokładnie nie pamiętałem, więc czemu nie.
Zaczyna się spokojniutko, instrumentalnie i bardzo ciekawie jak na wstęp. Później niestety nie przychodzi znany mi wcześniej Volbeat. "Pearl Hart" jest nie źle zagrane, dobre, rockowe, ale jakoś jakby nieco brak mocy. Dopiero "Dead but rising" przynosi jej nieco dając nadzieję na więcej wrażeń. Jednak po tym następuje kilka znów słabszych, jak na znany mi Volbeat, kawałków. Nawet ostrzejszy "Room 24", z gościnnym udziałem (bez możliwości pomylenia po stylu śpiewania i solówek) King Diamonda'a, nie zaciera wrażenia.
Jednak w końcu przychodzi "Lola Montez". Najlepsza na płycie, wg mnie, kompozycja, nie ma takiej mocy, ale buja bardzo przyjemnie i rockowo jak dawniej. Po niej, zaczynający się od lekko przytłumionej gitary, "Black Bart" zapowiada też moc. I nie ma zmiłuj - jedziemy. Nieco słabszy, ale oba utwory bym tu wyróżnił.
Niestety po nich znów jest słabiej już do końca. Choć może "Lonesome Rider" z wstawkami country czy flamenco i nieco indyjski "Doc Holiday" osładzają nieco.
Ogólnie nieco więcej niż przeciętna płyta.
Moja ocena 7/10
Do posłuchania "Lonesome Rider"

Oficjalna strona zespołu Volbeat
send